Witam.
Co prawda nie poprawiłam całego tekstu "Granic", ale i tak postanowiłam wstawić go w formie, jaką mam, więc można go już sobie pobrać, jeśli ktoś ma ochotę.
Chomikuj: http://chomikuj.pl/fankanime/Opowiadania/Moje/Slash/Granice
Wydaje.pl: http://wydaje.pl/e/granice
Z obu platform można to pobrać bez żadnych kosztów, oczywiście:).
Pozdrawiam!
środa, 26 lutego 2014
piątek, 14 lutego 2014
11.Poskromić złośnika
– Znowu garnitur –
marudził Joe, kiedy Colin z wprawą wiązał mu krawat.
– Chyba nie myślałeś,
że na zakończenie roku pojedziesz w dresach, hm? Nie ruszaj się, bo nie mogę go
dobrze zawiązać.
– Duszę się – warknął
rudy.
– Wytrzymasz. To tylko
kilka godzin… Gotowe.
Szatyn odsunął się
lekko i podziwiał swoje dzieło. Nałożył na palce trochę żelu i z miną znawcy
postawił chłopakowi krótką grzywkę lekko do góry, tak, że Joe wyglądał jeszcze
lepiej niż zwyczajnie. Piegowata twarz rudzielca wykrzywiła się w wyrazie
irytacji, ale chłopak nie zaprotestował.
– Szkoda, że nie mogę
iść z tobą – mruknął Colin zawiedziony.
– Wystarczy, że moja
matka tam będzie – westchnął Joe.
– No, dawaj buzi i
możemy jechać.
wtorek, 11 lutego 2014
14.Twarzą w twarz
Kiedy Bill wysiadał z
tramwaju i szedł do szkoły na początku grudnia, dokładniej w
Mikołajki, zdał sobie sprawę, że czas bardzo szybko mu poleciał, odkąd zaczął się kolegować z Tomem, Gustavem i Georgem. Jeszcze nigdy nie czuł się w szkole tak komfortowo.
Mikołajki, zdał sobie sprawę, że czas bardzo szybko mu poleciał, odkąd zaczął się kolegować z Tomem, Gustavem i Georgem. Jeszcze nigdy nie czuł się w szkole tak komfortowo.
Uśmiechnął się lekko
do siebie, poprawiając torbę z książkami na ramieniu.
– Bill!
Obejrzał się i
parsknął, kiedy zobaczył Gustava biegnącego w jego stronę i ślizgającego się na
śniegu, który spadł w nocy, a w chwili obecnej zamienił się w ciemną, okropną
chlapę.
– Cześć, Gustav –
odparł, unosząc kpiąco brew, kiedy tuż przed nim kolega się poślizgnął i w
ostatnie chwili złapał go za ramię, żeby utrzymać równowagę. – Spieszysz się
gdzieś?
– Co powiesz na to,
żeby dzisiaj trochę pograć u mnie? – spytał. – Bo Tom i Georg już się zgodzili,
ale żaden nie mógł cię złapać.
Subskrybuj:
Posty (Atom)