wtorek, 24 marca 2015

Urodziny

Hej:)
Nigdy nie pamiętałam, a w tym roku jakoś mnie tknęło...
Dzisiaj, 24 marca 2015 roku, mój blog kończy cztery latka, więc można uznać, że jest już całkiem dużym dzieckiem:) Uch, aż się nie chce wierzyć, że to już tyle czasu minęło, odkąd zaczęłam dla Was pisać. Miałam wcześniej również inne blogi (o SK i Cristiano Ronaldo), ale ten ma najdłuższy staż.
Myślicie, że czas przejść na emeryturę, czy jednak chcecie dalej podziwiać ten chaos, który przelewam do Worda i wklejam tutaj?:)
Nie przynudzam więcej. Życzę udanego tygonia (mój jest koszmarny, ale co tam) i do usłyszenia.
Pozdrawiam!

poniedziałek, 23 marca 2015

29.Twarzą w twarz



Dryfował wciąż wśród chmur, czując niesamowite dreszcze przepływające przez jego ciało. Nieziemskie ciepło rozchodziło się po jego brzuchu i niżej. Coś ciepłego, miękkiego i mokrego otaczało ze wszystkich stron jego penisa, sprawiając mu nieludzką przyjemność. Już dawno nie miał tak przyjemnych snów. Spróbował wypchnąć biodra bardziej do przodu i zagłębić się jeszcze bardziej w to ciepło, ale coś przytrzymało go w miejscu i nie pozwoliło mu na to.
Tom jęknął cicho, wiercąc się. Westchnął cicho, był już na granicy spełnienia. Uwielbiał tego typu sny… Po prostu ubóstwiał.
Trwał chwilę w tym stanie zawieszenia, wiedząc, że już nie śpi, ale wciąż nie otwierając oczu. Dopiero po chwili dotarło do niego, że ciepło nie zniknęło i coś nadal zawzięcie liże i ssie jego członka. Zdezorientowany otworzył jedno oko i z konsternacją zerknął na wybrzuszoną i poruszającą się kołdrę

poniedziałek, 16 marca 2015

30.Światło w ciemności



Z tego całego stresu związanego z tematem „seksu” Tomek, chcąc pokierować swoje myśli na inne tory, przypomniał sobie o swoim eks–przyjacielu, Pawle. Pamiętał, co na jego temat mówiła mu mama i że chciał się z nim skontaktować. W sumie Paweł mógł napisać do niego na Skype, ale może bał się to zrobić z jakiegoś powodu? Nie wiedział.
Do przyjścia Zacka miał jeszcze całe pół godziny i siedział jak na szpilkach. Zamierzał mu wieczorem zaproponować, żeby wreszcie to zrobili. Jasne, oficjalnie byli razem dopiero od tygodnia, ale spotykali się już tak długo... Tomek nie chciał czekać ani chwili dłużej. Czuł, że jest na to fizycznie i psychicznie gotowy, chociaż na pewno nie był na to, żeby Zackowi owy seks zaproponować. Skoro jednak nadarzyła się okazja – Kacper leciał do Nowego Jorku w podróż służbową i z jakiegoś powodu brał ze sobą również Paula – Tomek po raz kolejny miał wolną chatę. Zamierzał to wykorzystać najlepiej jak tylko się da, a że wciąż miał gumki, którymi Kacper kiedyś rzucił mu w twarz, można by powiedzieć, że to przeznaczenie.

sobota, 7 marca 2015

28.Twarzą w twarz



Uwaga!
Pewnie już wiecie, że Blogger wycofał się z tego śmiesznego pomysłu o nowej polityce prywatności (czy coś tam), więc nie trzeba już martwić się o to, że siłą sprywatyzują mojego bloga. Zostaję tu gdzie jestem i bardzo się z tego cieszę:)
To tyle, zapraszam na rozdział.

***
– Przestań!
– Ale przecież…
– Przestań, przestań, przestań! – wrzasnął Tom, uderzając bokiem zwiniętej w pięść dłoni w ścianę. – Ile razy mam  ci powtarzać, że przesadzasz? Mam już dość tej twojej paranoi!
Bill wywrócił oczami.
– Jasne, teraz to jest to moja paranoja, ale jak mnie te wariatki dopadły przed hotelem i omal nie zadeptały na śmierć, to już jakoś nie pamiętasz.
Tom parsknął, wywracając oczami.
– Dobra, raz się zdarzyła taka sytuacja, ale to nie znaczy, że nie mamy prawa wyjść nigdzie bez ochroniarza! Jesteśmy sławni, ale bez przesady! Jestem przekonany, że gdybym  spotkał te laski gdzieś na ulicy, zachowywałby się zupełnie normalnie.
Bill spojrzał na brata z niedowierzaniem.

niedziela, 1 marca 2015

29.Światło w ciemności



Bastian wiercił się na krześle jedząc tost posmarowany dżemem. Nataniel siedział w ciszy i z radością jadł swoje ulubione płatki śniadaniowe. Zapewne nie wyczuwał tego, co czuł Bastian, bo zwyczajnie go to nie dotyczyło.
Rudy przełknął i podniósł niepewnie wzrok, mając tego dość. Napotkał baczne spojrzenie ojca, która tak go wyprowadzało z równowagi.
– Co? – spytał, nie mogąc już tego wytrzymać.
Mężczyzna zmarszczył brwi.
– Rozumiem, że czujesz się już lepiej po tym wszystkim, co się ostatnio stało?
Bastian dobrze wiedział, co jego ojciec ma na myśli. Nie pozwolił mu poruszać tego tematu, bo nie chciał z nim na ten temat rozmawiać, ale wiedział, że ojciec go obserwuje. I pewnie dał spokój tylko dlatego, że Bastian wyglądał, jakby pogodził się z tym, co się stało.
– Wszystko w porządku, nie musisz się martwić.