Hej:)
Niedobra, leniwa obsesja wreszcie się zebrała i zrobiła wersję .pdf opowiadań "Dla Ciebie wszystko" oraz "Twarzą w twarz". Nie spodziewajcie się żadnej korekty w tekście, bo tego nie zrobiłam, ale teksty dostępne w wersji .pdf na moim chomiku o TUTAJ :)
Zbliża się weekend, więc bawcie się dobrze/odpoczywajcie.
Pozdrawiam!
czwartek, 23 kwietnia 2015
poniedziałek, 20 kwietnia 2015
32.Światło w ciemności
– … i wtedy ona po prostu go uderzyła! – opowiadał
entuzjastycznie Tyler, co jakiś czas wpychając sobie do ust spory kawałek
mięsa.
Siedzieli właśnie przy stole i jedli kolację. Nie była to
jednak zwykła kolacja, bo w takich zazwyczaj brali udział tylko Tyler i Zack.
Nie, ta kolacja była niezwykła, bo po raz pierwszy od naprawdę długiego czasu
jedli razem z rodzicami jak prawdziwa rodzina. Mama czuła się jeszcze
zobowiązana, żeby jadać z nimi obiady najczęściej jak mogła, ale ojciec już
dawno nie brał udziału w żadnym z posiłków. To pewnie z tego powodu, że ich
rodzice wiecznie byli zajęci, Zack miał taki dobry kontakt z młodszym bratem.
To w końcu on się nim opiekował od ładnych kilku lat.
– Nauczyciel nic z tym nie zrobił? – spytał mężczyzna,
zezując na swojego starszego syna, który bardziej skupiał się na, zapewne,
swoim telefonie, który trzymał pod stołem. Zack co chwilkę tam zaglądał, pisząc
coś zawzięcie i uśmiechając się głupkowato.
piątek, 17 kwietnia 2015
Epilog [TWT]
Jęknął cicho, kiedy poczuł ból. Bliźniak spojrzał na niego
czujnie i ostrożnie wysunął jeden z palców, wracając z powrotem do dwóch.
– Nie musisz go wyciągać, włóż go z powrotem – rzucił z
lekką irytacją. Nie chciał, żeby się z nim cackano, w końcu nigdy się nie
przyzwyczai, jeśli będzie się go traktować jakby był ze szkła.
Sapnął, gdy poczuł w sobie po raz kolejny trzy palce. Ból
nasilił się, ale ani myślał narzekać. Sam tego chciał, prawda?
– To cię boli.
– Ciebie też bolało, a jednak się nie zawahałem.
– Tom.
– Nie jestem ze szkła. Chcę, żebyś to zrobił. Naprawdę
zamierzasz się ze mną o to kłócić w TAKIEJ chwili?
Bill zagryzł dolną wargę, ale nie zabrał ręki. Wciąż
delikatnie poruszał palcami w Tomie, próbując go delikatnie rozciągnąć i
przygotować na swojego członka.
środa, 15 kwietnia 2015
30.Twarzą w twarz
– Jedziemy! Teraz.
Bill zamrugał, patrząc ze zdumieniem na Toma, który stał
przed nim z gitarą zarzuconą na ramię i zaciętą miną. Nawet nie próbował
nabijać się z tego, że Bill ma na sobie ogromną, starą i poplamioną tłuszczem
koszulkę, która co rusz zsuwała mu się z jednego ramienia. Jego wzrok utkwiony
był w oczach Billa, jakby szukał w nich zgody.
– Uhm, cześć, Tom – powiedział Bill. – Jedziemy… ale gdzie?
– Do Stanów.
– Do Stanów? Teraz? – zdumiał się Bill.
– Teraz.
– Ale tak dokładnie tak… teraz teraz?
– Tak, teraz teraz – powtórzył Tom cierpliwie.
niedziela, 5 kwietnia 2015
31.Światło w ciemności
Kacper sapnął ze złości, kiedy pociągnął za klamkę od drzwi
prowadzących do łazienki i na tym się skończyło, bo Paul zamknął się od środka.
W pierwszej chwili nie mógł w to uwierzyć i pociągnął kolejny raz, ale zamek
nie puścił.
– Niech cię szlag! – warknął z zaciśniętymi zębami. Ledwo
się powstrzymał, żeby w te drzwi nie kopnąć.
Co się z Paulem, do cholery, stało? To był pierwszy raz,
kiedy zamknął się w łazience na czas kąpieli. Zawsze zostawiał zapraszająco
uchylone drzwi, żeby Kacper mógł dołączyć do niego w każdej chwili, a teraz
bezczelnie się zamknął od środka.
Kacper wziął go ze sobą w podróż służbową, chcąc spędzić z
nim trochę czasu. Miał zamiar zjeść z nim kolację w eleganckiej restauracji,
przestawić go kilku ludziom. Chciał, żeby spędził trochę czasu z innymi i nie
izolował się z powodu swoich blizn. Rety, nawet nie były spore, a Paul robił
wokół nich tyle zamieszania.
Nie wiedział, czemu właściwie chciał, żeby Paul u niego
zamieszkał i czemu tak się najeżył na sugestię Ani, żeby zostawić go w spokoju.
Ani mu się śniło!
Subskrybuj:
Posty (Atom)