niedziela, 17 stycznia 2016

02.Cień



 – Nikt już o mnie nie pamięta – westchnął teatralnie Dennis, dosiadając się do ich stolika.
Była akurat długa przerwa. Od rana świeciło słońce. Trochę wiało, ale nie powstrzymało to Liama, Theo i Klary od wybrania stolika na dworze. Dennis nie jadał normalnego jedzenia, ale również przyszedł. Od dnia, w którym pojawił się w szkole, jakoś mimowolnie wcisnął się w ich paczkę i chyba nawet całkiem nieźle się wpasował.
– Gdybyś nie sturlał się z tych schodów jak ostatnia sierota to może byłoby inaczej – podsumowała go Klara.
– Ktoś mi podstawił nogę – upierał się.
– Pff! Akurat.
Dennis wywrócił oczami.
– To wszystko wasza wina, wiesz? Macie jakieś niestworzone wyobrażania o moim gatunku, a tu nagle się okazuje, że wcale się tak dużo nie różnimy.

środa, 13 stycznia 2016

12.Body language



Jak się szybko okazało, Tom potrafił być strasznie uparty jeśli tego naprawdę chciał. Nie, żebym o tym nie wiedział, po prostu nigdy wcześniej nie dał mi tego odczuć do tego stopnia. Wkurzał mnie nie raz różnymi rzeczami, ale i tak wiedziałem, że do niektórych ludzi podchodził znacznie surowiej.
Tym razem jednak to ja padłem jego ofiarą.
Przez pierwszych kilkanaście dni nie byłem pewny, co on właściwie sobie wbił do tej pustej łepetyny. Najwyraźniej zamierzał coś udowodnić, ale dopiero po jakimś czasie zrozumiałem, co.
Tom chciał mi pokazać, jak będą wyglądały nasze relacje w przyszłości, jeśli sprawa TEGO jakoś nie zostanie załatwiona.
Problem polegał na tym, że byliśmy w impasie. Żaden z nas nie zamierzał odpuścić i popłynąć z prądem, obaj chcieliśmy postawić na swoim. Wiedziałem, że jeśli Tom faktycznie tego chce to nie odpuści za żadne skarby świata. A to…

piątek, 8 stycznia 2016

01.Dennis

 – … w wyjątkowo brutalny sposób. Ofiara była torturowana. Sekcja zwłok wykazała, że w ciele nie było nawet kropli krwi, więc sprawcą prawdopodobnie jest wampir. Wszystkim mieszkańcom dziesiątej dzielnicy zaleca się wyjątkową ostrożność. Schwytanie tego groźnego przestępcy jest priorytetem policji. Z miejsca zdarzenia mówił dla was…
 Theo ściszył radio, zarzucił torbę na ramię i zakładając słuchawki, wyszedł do szkoły.
Lubił szkołę. Nie dlatego, że lubił się uczyć. Nic w tym stylu, nauka szła mu jak po grudzie, ale lubił szkołę za to, że spotykał tam swoich przyjaciół. W szkole zawsze wiele się działo. Nie, nie był popularny. Ba! Większość uczniów pewnie nawet go nie zauważała, gdy szedł korytarzem. Był tak przeciętny jak tylko mógł być nastolatek, ale jemu to odpowiadało. Miał przyjaciół, dla których dałby się pokroić i kompletnie mu nie przeszkadzało, że najwyraźniej nie został stworzony do wyższych celów. Był lubiany w swojej klasie, miał sporo znajomych i uwielbiał spędzać czas z innymi ludźmi. Łatwo nawiązywał kontakty z innymi i starał się patrzeć w przyszłość pozytywnie, nawet jeśli ta rysowała się raczej w ciemnych barwach.

niedziela, 3 stycznia 2016

11.Body language



Drżałem. Byłem cały zapocony i miałem dreszcze. Przełknąłem ciężko ślinę, w pierwszej chwili nie mając zielonego pojęcia, co powinienem zrobić. Chciałem się ruszyć, ale moje ciało było sparaliżowane. Przed oczami stale miałem wspomnienia, które właśnie do mnie wróciły i nie mogłem w to wszystko uwierzyć. Męskość Toma wbijała się w mój rowek między pośladkami, wyraźnie szukając kontaktu. Dopiero po chwili, kiedy Tom mocniej przycisnął się do mnie mocniej, moje ciało nagle odzyskało mobilność.
Wyrwałem się z jego uścisku i zszedłem z łóżka. Na drżących nogach dostałem się o łazienki i wlazłem pod zimny prysznic. Chciałem jakoś zmusić swoje ciało do reakcji, do czegokolwiek, bo chwilowa apatia, która mnie ogarnęła, była przerażająca.
Wyszedłem z łazienki dopiero w momencie, kiedy drżałem, ale z zimna. Czucie w całym ciele powoli do mnie wracało i już nie czułem się, jakbym próbował sterować obcym ciałem.
Nie mogłem w to wszystko uwierzyć. Po zdumieniu i chwilowym paraliżu przyszła wściekłość.

sobota, 2 stycznia 2016

Nowy blog

Hej:)
Jak pewnie widzicie, opowiadań przybywa i przybywa i powoli zaczyna się tutaj robić ciasno. Wydaje mi się, że na blogu można utworzyć maksymalnie 20 kart, a ja już mam 15, więc chciałabym od razu jakoś to wszystko uporządkować. Nazwa bloga i właściwie wszystko na pierwszy rzut oka wskazują, że to blog typowo o TH, przez co wiele osób może go omijać szerokim łukiem. Ci, którzy są tu od jakiegoś czasu, dobrze wiedzą, co można tutaj znaleźć, ale ktoś nowy już nie.
Nie chcę zmieniać adresu bloga ani kombinować, więc po prostu postanowiłam założyć drugiego bloga, na którym będzie publikowany wszelakiego rodzaju slash i ff, ale nie twincest. Nie jestem jeszcze pewna, jak dokładnie to podzielę i co gdzie będzie się pojawiać, ale zainteresowanych zapraszam na mojego bliźniaczego bloga TUTAJ
Nie ukrywam, że część opowiadań będzie nastawionych na zupełnie inną grupę docelową (co widać już po obrazku i tekście przy otworzeniu strony), ale jeśli ktoś po prostu lubi slash w moim wykonaniu, to z pewnością zagrzeje tam miejsce:) Jeśli macie jakieś pytania związane z tym nowym blogiem albo czymkolwiek innym, piszcie śmiało.
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu (czy też tego, co z niego jeszcze zostało)!

piątek, 1 stycznia 2016

Hej:)

Hej:)
Szczęśliwego Nowego Roku!
Mam nadzieję, że 2016 potraktuje nas lepiej niż 2015 :)
Przy okazji dziękuję wszystkim za życzenia, które napływały do mnie na ask.fm, chomikuj.pl, mailu, blogu... Jakiś czas temu po raz pierwszy, gdy miałam doła, zaczęłam się zastanawiać, czy prowadzenie tego bloga w ogóle ma jeszcze jakiś sens. Mam wrażenie, że ostatnimi czasy moje opowiadania są po prostu kiepskie i każdy jeden wątek wydaje mi się sztuczny. Poza tym, teoretycznie jest Was tu więcej, a jednak po komentarzach ma się wrażenie, że mniej. Nie chcę narzekać, wiem, że tu jesteście, ale jak ma się doła to różne rzeczy przychodzą do głowy, zazwyczaj te niezbyt mądre. Tym bardziej nie zdajecie sobie sprawę, jak wielką przyjemność sprawiły mi Wasze życzenia. Mam nadzieję, że w tym roku pojawią się tutaj kolejne osoby i że będzie nas tutaj coraz więcej! Jeszcze raz wszystkiego najlepszego:):):):)