– Tomek! Hej!
Blondyn westchnął,
słysząc jak ktoś nawołuje jego imię. Nie wiedział, dlaczego wszyscy się do
niego przyczepili jak rzep, ale miał tego trochę dosyć. Każde tego typu
spotkanie kończyło się dla niego mini zawałem. Dlaczego nie mogli po prostu
zostawić go w spokoju?
Wziął głęboki oddech i
odwrócił się w stronę osoby, która go wołała. Zdziwił się, bo początkowo jej
nie skojarzył. Dopiero po chwili zorientował się, że to młodszy brat Zacka,
Tyler Warrow. Chłopak stał po drugiej stronie drogi, czekając aż światło zmieni
się na zielone. Gdy tak się stało, niemal w podskokach do niego podbiegł.
– Cześć – powiedział
blondyn.
– No, siema! Nie
sądziłem, że cię jeszcze spotkam.
– No, ja też. – Tomek
uśmiechnął się lekko. Tyler nie stanowił dla niego zagrożenia, mógł być
spokojny.