…
W pewnym momencie nasze spojrzenia się spotkały i jakoś tak nagle…
zapadła cisza. Nie śmialiśmy się już, po prostu patrzyliśmy na siebie. Zdałem
sobie sprawę, że Tom siedzi mi na podbrzuszu. Obaj oddychaliśmy dość ciężko,
zmęczeni po wygłupach.
Zrobiło się dziwnie… niezręcznie. Zamrugałem, zaskoczony tym nagłym
odczuciem. Tom chrząknął i zszedł ze mnie. A więc nie tylko ja to poczułem?
Ale…. Co to było? Co spowodowało, że obaj poczuliśmy się niezręcznie?
Wygłupialiśmy się w ten sposób miliony razy.
Naprawdę nie rozumiałem, co przed chwilą miało miejsce.
– Idziemy coś zjeść? – zapytał Tom, przeciągając się.
– Mhm, możemy.
– Wieczorem przyjdzie Ria, będziemy oglądać filmy. Chcesz się
przyłączyć?
– Jasne, chętnie.